poniedziałek, 24 lutego 2014

Kolagenowa maseczka pod oczy – Collagen eye zone mask



Opuchnięcia, sińce pod oczami to problem wielu z nas. W poszukiwaniu odpowiedniej pielęgnacji testujemy wiele kremów, które mają zniwelować te niedoskonałości. Uzupełnieniem codziennej pielęgnacji mogą być płatki pod oczy. Płatki nasączone odpowiednimi składnikami mają dobrze nawilżyć naszą delikatną skórę pod oczami, redukując tzw. worki pod oczami, rozjaśniając cienie.
Płatki są ratunkiem w nagłej potrzebie, gdyż działają szybko.
Zastanawiałam się, czy to w ogóle działa? Kupiłam kiedyś płatki na jednorazowe zastosowanie i nie zauważyłam spektakularnych efektów. Uznałam, że 5 zł. za parę płatków, które po pierwsze ześlizgiwały się spod oczu a po drugie nie przynosiły żądanych efektów to zbyt wysoka cena.
Kiedy zobaczyłam w Biedronce kolagenową maseczkę na oczy w formie płatków w ilości 30 sztuk, czyli na 15 użyć w cenie ok. 7 zł. postanowiłam dać im szansę. Według opisu na opakowaniu płatki zawierają kolagen, witaminę E, wyciąg z zielonej herbaty i owoców tropikalnych. Mają nam nawilżyć oczy, zmniejszyć opuchnięcia i cienie. Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona tym produktem. 

Płatki te są bardzo dobrze nasączone, dają przyjemne uczucie chłodu i nawilżenia, bardzo dobrze trzymają się na skórze pod oczami. Można je nałożyć i jednocześnie robić tysiąc innych rzeczy. Jedynym minusem jest to, że płatki są ze sobą sklejone i trzeba troszkę się wysilić, żeby oddzielić jeden płatek od drugiego. Ale można to wybaczyć widząc efekty. Skóra jest świeża, nawilżona, a opuchnięcia zredukowane (tak jest w moim przypadku i nie wiem, czy płatki się sprawdzą u innych osób). Może nie ma spektakularnego efektu, ale różnica jest zauważalna. Myślę, że za tak niską cenę warto jest wypróbować ten produkt.

czwartek, 13 lutego 2014

Pielęgnacja twarzy – cera naczynkowa



Żel – maseczka na naczynka


O produktach firmy Flos-Lek pisałam już przedstawiając żel do mycia twarzy z serii do skóry z problemami naczyniowymi. Oprócz żelu do mycia twarzy firma posiada także żel maseczkę z tej samej serii. Maseczka ta o konsystencji żelu posiada ekstrakty z kasztanowca, arniki górskiej oraz fiołka trójbarwnego. Ekstrakty te mają za zadanie wzmocnić ścianki naczyń krwionośnych, zmniejszyć skłonność do zaczerwienienia i tzw. pajączków. Zawarta w maseczce prowitamina B5 (1%) ma nawilżyć i wygładzić skórę oraz przyspieszyć proces regeneracji naskórka. Ponadto jak pisze producent, łagodzi podrażnienia, uelastycznia skórę, pozostawiając delikatny film, który stanowi barierę ochronną przed utratą wody.

Czy rzeczywiście jest tak, jak nam pisze producent?

Otóż żel na pewno nawilża i pozostawia delikatny film, na pewno wygładza skórę i koi podrażnienia. Czy redukuje skłonność do pajączków? Tego nie wiem, ponieważ ich nie posiadam, natomiast prawdą jest że zmniejsza skłonność do zaczerwienień. Muszę przyznać, że początkowo myślałam, że żel nie przynosi większych efektów. Nawilżał, wygładzał, ale radykalnie nie zmniejszył skłonności do zaczerwienienia. Efekt zobaczyłam po odstawieniu tego kosmetyku. Dopiero wtedy doceniłam jego działanie w kwestii zaczerwienienia. Może to nie  jest spektakularne wow, ale z całą pewnością używanie tego produktu zmniejsza zaczerwienienia.

Co do opakowania to podoba mi się, że produkt jest w tubce, która znajduje się w pudełeczku opakowanym folią. Lubię tak zapakowane kosmetyki, bo wiem, że nikt go nie otwierał i że dzięki temu jest świeży. Żel maseczka nie kosztuje dużo – ok. 11 zł., dostępny w Rossmannie i aptekach. Produkty Flos-Lek widziałam też w drogerii Natura, ale nie wiem, czy akurat ten produkt jest w ofercie drogerii.
Dane szczegółowe producenta:
- w tubce znajduje się 50 ml produktu,
- nie zawiera parabenów;
- jest przetestowany dermatologicznie;
- nie testowany na zwierzętach
- nie zawiera barwników i kompozycji zapachowych
Jeśli ktoś ma problem z naczynkami to jak najbardziej może spróbować tego produktu. Nie ma tu nic do stracenia, bo żel nie jest drogi. Jeśli chodzi o działanie to jak w przypadku każdego kosmetyku to sprawa indywidualna. Na jednych będzie działał rewelacyjnie a na drugich mało skutecznie. Nie mniej jednak produkt szczerze polecam.

niedziela, 9 lutego 2014

Maseczki algowe



Maseczki do twarzy to temat rzeka. Rodzajów maseczek jest wiele: oczyszczające, nawilżające, odżywcze, peel off, itd. Maseczki algowe zawsze kojarzyły mi się z gabintem kosmetycznym i czymś bardziej ekskluzywnym. Jednak cena maseczek algowych (sprzedawane zazwyczaj w dużych opakowaniach) oraz ich typ peel-off (nie miałam przekonania do działania tego typu maseczk) jakoś mnie zniechęcały do ich wypróbowania. Tak było, aż do czasu, kiedy zobaczyłam w sklepie niedrogie 100 gramowe maseczki firmy Aura Herbals. Postanowiłam wówczas sprawdzić ten rodzaj maseczek. I muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona. Na początek użyłam maseczki rozjaśniającej, a następnie do skóry wrażliwej. W ofercie tej firmy znajdują się jeszcze maseczka do cery trądzikowej  i przeciwzmarszczkowa. Zaskoczona efektem działania maseczek algowych postanowiłam im się przyjrzeć bliżej. Oto maseczka, którą aktualnie posiadam.



 Oto skład:




Alginate to ścianki komórek alg, które dzięki specjalnemu przetworzeniu mają postać proszku. Alginat powoduje, iż pory skórne się otwierają, chłonąc składniki nawilżające i odżywcze znajdujące się pod alginatem.Zazwyczaj poza alginatem do maseczek dodawane są inne składniki.

Calcium sulfate - czyli siarczan wapnia - wykazuje skuteczne własności myjąco-czyszczące, dodawany do środków kosmetycznych w celu usuwania brudu oraz martwego naskórka. Używany jest również jako dodatek do przezroczystych składników kosmetycznych w celu zmętnienia, aby utrudnić przenikanie światła. 

Collagen - czyli  kolagen - jest odpowiedzialny za sprężystość i nawilżenie skóry. Niedobory kolagenu powodują, że skóra traci jędrność a na twarzy pojawiają się zmarszczki.
Hyaluronic Acid –czyli kwas hialuronowy – składnik wszystkich organizmów żywych, jeden z najsilniejszych substancji nawilżających. Posiada wyjątkową zdolność zatrzymywania wody.

Chamomile oil – olej rumiankowy - stosowany do pielęgnacji suchej, wrażliwej skóry, dla odmładzania dojrzalej skóry (nadaje świeżości i naturalny kolor). Olejek rumiankowy wykazuje właściwości przeciwzapalne – łagodzi podrażnienia, zmiany trądzikowe. Działa odkażająco, lekko wybielająco, natłuszczająco i odżywczo.
Przyspiesza gojenie ran i zadrapań. Przynosi ulgę spierzchniętej i przesuszonej skórze.

Maseczka ma konsystencję proszku w kolorze niebieskim (inne rodzaje maseczek mają inne kolory).
Proszek mieszam z wodą – ja dodaję po łyżeczce wody i mieszam. Wody dodaję w takiej ilości, aż uzyskam konsystencję budyniu. Jeśli będziemy dodawać wodę po trochu, unikniemy tzw. glutów. Maseczka będzie miała gładką, jednolitą konsystencję.
3 łyżeczki proszku wystarczą na pokrycie twarzy (omijając oczy i usta). Przed nałożeniem maseczki warto nawilżyć twarz np. olejkiem arganowym. Należy też pamiętać, aby przygotowując maseczkę nie należy używać metalowych przedmiotów. W sprzedaży są dostępne specjalne miseczki i łyżeczki do przygotowywania maseczek algowych. Ja korzystam z tego co mam w domu: miseczki szklanej i łyżeczki plastikowej. Po nałożeniu maseczki odczekuję 25 minut. Po tym czasie ściągam maseczkę i odkrywam piękną, jędrną cerę. Maseczka m.in. przyjemnie chłodzi i nawilża moją cerę. Maseczkę kupiłam w sklepie zielarskim, ale wszystkie rodzaje dostępne są na allegro.
Maseczki algowe szczerze polecam. 

Nie jestem kosmetologiem a informacje uzyskałam dzięki lekturze dostępnych artykułów.





 

czwartek, 6 lutego 2014

Naturalna maseczka do włosów



W celu polepszenia kondycji i wyglądu włosów poszukujemy coraz to nowych kosmetyków, które sprawią, że nasze włosy będą gładkie, lśniące i odżywione. Oprócz odżywki do włosów stosowanej po umyciu włosów szamponem przed myciem włosów można użyć maseczki do włosów domowej produkcji. Maseczka, którą ja stosuję zawiera:
- łyżkę olejku rycynowego,
- łyżkę nafty kosmetycznej (opcjonalnie)
- parę kropel witaminy E w płynie (dostępnej w aptekach)
- jedno żółtko;
- łyżka dowolnego oleju (może być olejek arganowy, ze słodkich migdałów lub jakikolwiek, który jest w domu, może być zwykły olej spożywczy, np. rzepakowy, oliwa z oliwek);
- kilka kropel cytryny, która sprawi, że włosy będą błyszczące.
Taką miksturę można podgrzać lub dodać do niej gorącej wody (ale tu trzeba uważać, żeby żółtko się nie zwarzyło). Całość wymieszać i gotowe. Po nałożeniu na suche włosy (można też na skórę głowy) włosy należy owinąć folią a następnie ręcznikiem i trzymać na włosach co najmniej pół godziny (najlepiej godzinę albo i dłużej). Po spłukaniu maseczki, umyciu włosów szamponem dobrze jest nałożyć odżywkę. Jeśli odżywkę również potrzymamy na włosach co najmniej pół godziny (im dłużej tym lepiej) to efekty będą znakomite. Przynajmniej tak jest w przypadku moich włosów.
Maseczka (o takim lub podobnym składzie) jest dosyć znana. Skład i proporcje można zmieniać w zależności od tego, co aktualnie mamy w domu oraz od długości włosów. Maseczka jest  czasochłonna, ale na pewno warto ją zrobić raz na jakiś czas. Włosy są elastyczne, błyszczące, jedwabiście gładkie, jednym słowem - zdrowo wyglądające.

niedziela, 2 lutego 2014

Olej kokosowy – naturalnie!



Olej kokosowy nazywany „najzdrowszym olejem na ziemi” ma szerokie spektrum zastosowania w gastronomii i kosmetyce. Można go używać do smażenia, gotowania, robienia deserów a nawet do smarowania pieczywa. W kosmetyce służy do pielęgnacji skóry i włosów. Wiele można przeczytać o właściwościach tego oleju, a to, że sprzyja odchudzaniu, reguluje przemianę materii, jest antybakteryjny, nie zawiera cholesterolu, chroni przed promieniowaniem słonecznym, spowalnia proces starzenia się skóry, odżywia skórę, wzmacnia i odżywia włosy. Przeciwnicy oleju piszą, że olej kokosowy jest ciężkostrawny i z uwagi na dużą zawartość kwasów: laurynowego, mirystynowego i palmitynowego sprzyja chorobom serca. Jak w każdym przypadku znajdą się  zwolennicy i przeciwnicy.
Olej kokosowy, który kupiłam służy mi jako środek do pielęgnacji skóry i włosów. Polecany jest do pielęgnacji skóry niemowląt, suchej skóry, suchych, szorstkich i łamliwych włosów oraz jako olejek do masażu. Muszę przyznać, że jako środek do pielęgnacji ciała olejek kokosowy się sprawdził. Skóra po nim jest miękka, przyjemna w dotyku a przede wszystkim dobrze nawilżona. Olej ma konsystencję stałą i jedynym jego minusem jest to, że się źle aplikuje na skórę – jest dosyć twardy, mimo iż nie jest przechowywany w lodówce . Brak konieczności przechowywania w lodówce jest z kolei jego zaletą. Produkt pięknie pachnie kokosem i ładnie się wchłania.  Jeśli ktoś się zastanawiał nad jego zakupem to mogę szczerze polecić ten produkt.