Opuchnięcia, sińce pod oczami to problem wielu z nas. W
poszukiwaniu odpowiedniej pielęgnacji testujemy wiele kremów, które mają
zniwelować te niedoskonałości. Uzupełnieniem codziennej pielęgnacji mogą być
płatki pod oczy. Płatki nasączone odpowiednimi składnikami mają dobrze nawilżyć
naszą delikatną skórę pod oczami, redukując tzw. worki pod oczami, rozjaśniając
cienie.
Płatki są ratunkiem w nagłej potrzebie, gdyż działają
szybko.
Zastanawiałam się, czy to w ogóle działa? Kupiłam kiedyś
płatki na jednorazowe zastosowanie i nie zauważyłam spektakularnych efektów.
Uznałam, że 5 zł. za parę płatków, które po pierwsze ześlizgiwały się spod oczu
a po drugie nie przynosiły żądanych efektów to zbyt wysoka cena.
Kiedy zobaczyłam w Biedronce kolagenową maseczkę na oczy w
formie płatków w ilości 30 sztuk, czyli na 15 użyć w cenie ok. 7 zł. postanowiłam
dać im szansę. Według opisu na opakowaniu płatki zawierają kolagen, witaminę E,
wyciąg z zielonej herbaty i owoców tropikalnych. Mają nam nawilżyć oczy,
zmniejszyć opuchnięcia i cienie. Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona tym
produktem.
Płatki te są bardzo dobrze nasączone, dają przyjemne uczucie
chłodu i nawilżenia, bardzo dobrze trzymają się na skórze pod oczami. Można je
nałożyć i jednocześnie robić tysiąc innych rzeczy. Jedynym minusem jest to, że
płatki są ze sobą sklejone i trzeba troszkę się wysilić, żeby oddzielić jeden
płatek od drugiego. Ale można to wybaczyć widząc efekty. Skóra jest świeża,
nawilżona, a opuchnięcia zredukowane (tak jest w moim przypadku i nie wiem, czy
płatki się sprawdzą u innych osób). Może nie ma spektakularnego efektu, ale
różnica jest zauważalna. Myślę, że za tak niską cenę warto jest wypróbować ten
produkt.