niedziela, 26 października 2014

Masło shea rafinowane czy nierafinowane?



O maśle shea (karite) pisałam już w poprzednich postach:

http://zaczarowanykuferekk.blogspot.com/2014/09/maso-shea-karite.html
http://zaczarowanykuferekk.blogspot.com/2014/01/zima-puka-do-drzwi.html

Dzisiaj chciałam dodać moje spostrzeżenia dotyczące masła rafinowanego i nierafinowanego.
Ponieważ zapach masła nierafinowanego niestety nie przypadł mi do gustu, postanowiłam kupić masło rafinowane. Masło rafinowane ma jaśniejszą barwę, bardziej kremową konsystencję i tylko delikatnie pachnie swoim naturalnym zapachem. Takie natężenie tego zapachu zupełnie nie przeszkadza. Różnica między tymi masłami polega również na ilości dobroczynnych składników. Masło rafinowane ma ich więcej, ponieważ część z nich jest tracona w wyniku  rafinacji. Mimo tego masło rafinowane zachowuje swoje właściwości, a do tego nie pachnie brzydko, więc czego chcieć więcej? Mamy więc do wyboru masło nierafinowane (dla tych, którym zapach nie przeszkadza), masło rafinowane (oczyszczone z nieprzyjemnego zapachu) oraz balsam, czyli masło shea z różnymi zapachowymi olejkami (to dla tych, którzy uwielbiają w kosmetykach piękne zapachy utrzymujące się na ciele przez dłuższy czas).
Poniżej umieściłam zdjęcia masła rafinowanego, nierafinowanego i balsamu.

 MASŁO NIERAFINOWANE



 MASŁO RAFINOWANE



BALSAM Z MASŁEM SHEA I OLEJKAMI



czwartek, 9 października 2014

Deser z mango

Ostatnio zostałam poczęstowana deserem z mango i muszę przyznać, że był bardzo dobry. Postanowiłam więc zrobić taki deser w domu nieco go modyfikując.
Deser jest bardzo prosty a składniki potrzebne do jego wykonania są następujące:
- 1 mango;
- 1 galaretka;
- mleczko skondensowane słodzone (w tubce);
- opcjonalnie owoce, bita śmietana, itp.


Sposób przyrządzenia:

Mango obrałam ze skóry, wyjęłam pestkę, pokroiłam w kotkę i blenderem zmiksowałam.











 













Do zmiksowanego mango dodałam mleko skondensowane i znowu blendowałam. Według przepisu należy użyć mleczko skondensowane słodzone z puszki (gdy robimy deser z 2 mango dla 4 osób). Ja użyłam mleczko z tubki i zrobiłam 2 porcje deseru, ale prawdę mówiąc wyszłyby i 3 porcje. Następnie dodałam 5 łyżek galaretki wiśniowej (ostygniętej, rozpuszczonej w połowie ilości wody podanej na opakowaniu). W oryginalnym przepisie zamiast galaretki jest żelatyna rozpuszczona w niewielkiej ilości wody.
Mango z mlekiem i galaretką chwilkę blendowałam i tak osiągniętą masę przelałam do pucharków, które następnie wstawiłam do lodówki. Gdy masa dobrze się schłodziła na wierzch wylałam resztę galaretki (ponieważ masa z mango zajęła mi prawie całe naczynie galaretki dużo się już tam nie zmieściło). Dlatego też gdybym masę z mango podzieliła na 3 porcje, więcej galaretki mogłabym wylać na wierzch deseru. Gdy galaretka stężała w lodówce na samą górę dałam pokrojoną w kostkę nektarynkę.




Według oryginalnego przepisu po użyciu żelatyny masa z mango miała konsystencję mocno stężałą. Natomiast ta moja miała konsystencję budyniu (ta wersja też jest super).
Ogólnie rzecz biorąc, deser jest ciekawy i smaczny, ale jest baaaaardzo słodki. Ciekawa jestem, czy zamiast mleka skondensowanego słodzonego można dodać jogurt naturalny albo serek homogenizowany co pozwoli ograniczyć cukier w deserze. Jak wpadnie mi w ręce mango to spróbuję taki deserek z jogurtem.



 Miłośnikom słodkości polecam ten przepis. Smacznego.





środa, 8 października 2014

Mydła marsylskie – aktualizacja



W końcu nadszedł czas, aby zacząć testować kupione mydła. Na pierwszy ogień wybrałam mydło z olejkiem arganowym.


 Z uwagi na to, że mydło - kloc ma kształt dużego sześcianu podzieliłam je na 4 części. Niestety mydełko trochę się kruszy, więc trzeba się przyłożyć, żeby je dobrze przeciąć, tj. mieć bardzo ostry nóż i dużo siły.



Ale co sądzę o działaniu mydła?
Mydełko dobrze się pieni i ma ładny delikatny zapach. Mydło bardzo mi odpowiada. Skóra jest po nim dobrze nawilżona, więc znakomicie nadaje się do suchej skóry.
To moje pierwsze wrażenie. Może na mydelniczce niezbyt atrakcyjnie się prezentuje ale najważniejsze jest przecież działanie pielęgnacyjne.