środa, 17 sierpnia 2016

Czarne mydło


Przeszukując internet w poszukiwaniu naturalnych kosmetyków natknęłam się na czarne mydło firmy Nacomi. 



Mydło wykonane jest w Maroku ze zmiażdżonych oliwek i wody. Działa jak peeling enzymatyczny. Zapach ma specyficzny, niezbyt przyjemny, przy pierwszym użyciu troszeczkę mi przeszkadzał, ale już za drugim użyciem zaczęłam się do niego przyzwyczajać a przy kolejnych użyciach w ogóle nie czuję tego zapachu.

Według opisu na etykiecie mydło złuszcza i oczyszcza skórę oraz idealnie przygotowuje twarz i ciało do dalszej pielęgnacji. Polecany do stosowania przed zabiegami.
Jak stosować?
Nabrać niewielką ilość mydła na suche dłonie, zmydlić w dłoniach i nałożyć cienką warstwę na skórę, odczekać 10 minut. Następnie należy zmyć wodą.

Stosuję ten produkt już dłuższy czas i z czystym sumieniem mogę go polecić.  Używam go do oczyszczania twarzy. Jak dla mnie jest rewelacyjny. Doskonale oczyszcza skórę, nawet zauważyłam, że lekko ją rozjaśnia, wyrównuje koloryt cery. Nie wiem skąd ten efekt, ale bardzo mi się podoba. Mydło jest bardzo bardzo bardzo wydajne. Nie pamiętam dokładnie ile zapłaciłam, ale na pewno cena nie przekroczyła 15,00 zł. Opakowanie zawiera 100 g produktu. Mydło należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia.
Po zastosowaniu mydła lubię położyć maseczkę algową.
Polecam.

poniedziałek, 16 listopada 2015

Eveline - krem pod oczy

Nie wiem, czy każdy tak ma, że nie jest wierny jednej marce kosmetyków. Ja tak mam, gdyż nie każdy produkt danej firmy się u mnie sprawdza. Tak jest w przypadku kremu pod oczy. Zanim trafiłam na ten, który jest dla mnie najlepszy kilka wypróbowałam. Na pewno jest na rynku krem tej lub innej firmy, który też by się sprawdził, ale kolejne poszukiwania....? Na razie będę swojemu kremowi wierna. 
Chodzi o krem pod oczy firmy EVELINE z serii HYALURON 4D.

To skoncentrowany rozświetlający krem pod oczy z kwasem hialuronowym i komórkami macierzystymi dedykowany osobom 30 +. Krem jest w tubce i ma pojemność 15 ml. Zgodnie z opisem producenta krem ma wypełnić pogłębiające się zmarszczki mimiczne oraz redukować cienie i obrzęki. Ponadto ma nawilżać, ujędrniać i wygładzić zmarszczki oraz rozświetlić skórę wokół oczu.
Czy ten krem tak "robi"?
W moim przypadku krem się sprawdza. Skóra wokół oczu jest nawilżona, rozświetlona i jędrniejsza. Ale należy pamiętać, że co u jednego się sprawdzi u drugiego niekoniecznie, ale zawsze warto przetestować krem na własnej skórze. Nie mam specjalnie problemów z cieniami pod oczami, więc nie wiem, czy krem sobie poradzi z takim problemem. Produkt nie jest drogi, gdyż można go kupić za ok. 14 zł. Czy cena idzie w parze z jakością?  Należy pamiętać, że nie zawsze co tanie to gorsze, gdyż często za drogie kremy uchodzące za luksusowe  płacimy dużo, gdyż opłacamy reklamę czy piękne opakowanie. Wątpię, czy krem droższy całkowicie zlikwiduje zmarszczki mimiczne.
Krem pod oczy EVELINE ma dobrą konsystencję, tj. nie za rzadką i nie za gęstą. Dobrze się wchłania a zapach jest niewyczuwalny, więc nikogo nie powinien drażnić. Ja jestem z niego zadowolona i z czystym sumieniem mogę go polecić.
Zainteresował mnie inny produkt z tej linii, a mianowicie EVELINE Bio Hyaluron 4D - liftingujący roll-on pod oczy. Produkt ten według opisu producenta m. in. redukuje oznaki upływającego czasu,  symptomy zmęczenia, stresu i przepracowania. Ponadto rozświetla skórę wokół oczu sprawiając, że spojrzenie odzyskuje promienny blask.
Może ktoś go ma lub miał i może coś powiedzieć na jego temat?

środa, 29 kwietnia 2015

Pielęgnacja skóry - olej kokosowy rafinowany

W jednym z poprzednich postów http://zaczarowanykuferekk.blogspot.com/2014/02/olej-kokosowy-naturalnie.html pisałam na  temat oleju kokosowego, o jego właściwościach zastosowaniu. Dzisiaj wracam do tematu oleju kokosowego, gdyż kosmetyk ten wart jest uwagi.
Olej który miałam skończył się i postanowiłam kupić kolejne opakowanie. Tym razem zamówiłam przez internet pudełeczko ze 100 g tego kosmetyku. Wybór padł na olej kokosowy rafinowany. I muszę przyznać, że różni się od poprzedniego oleju.



Ten produkt nie ma zapachu, w ogóle nic a nic. Proces rafinacji całkowicie pozbawił go zapachu cudownego kokosa. Ponadto konsystencja jest bardziej kremowa (co  też jest charakterystyczne dla rafinacji). Jeżeli ktoś nie lubi zapachu kokosa a chciałby skorzystać z właściwości tego oleju to olej kokosowy rafinowany będzie doskonałym wyborem. Jeśli chodzi o pielęgnację tym olejem to olej rafinowany równie dobrze nawilża skórę, bardzo dobrze się rozprowadza na ciele, i sprawia, że skóra jest miękka i aksamitna w dotyku. Olej, który ja kupiłam ma również wersję nierafinowaną, która jest droższa. Następnym razem zakupię ten nierafinowany, żeby porównać go z olejem, o którym pisałam w jednym z poprzednich postów oraz z tym rafinowanym. Jakikolwiek by był, czy rafinowany czy nierafinowany olej kokosowy jest bardzo dobry i godny polecenia.

niedziela, 11 stycznia 2015

Zimowa pielęgnacja włosów

Witam wszystkich!

Dzisiaj bardzo krótko. Ponieważ na dworzu zrobiło się zimno, ponuro, mokro, itd....jak tu zadbać o włosy by były lśniące i jedwabiste? Jest na to prosta rada - olejek arganowy. Przed myciem włosów należy niewielką ilość olejku rozprowadzić na włosach, tak na wysokości 2/3 długości. Z tak natłuszczonymi włosami można chodzić cały dzień, można to zrobić na noc, albo trzymać godzinkę. Następnie należy umyć włosy jak zawsze. Po myciu można zastosować odżywkę bez spłukiwania, ze spłukiwaniem, jaką używacie. Po takim prostym zabiegu włosy są rewelacyjne. Może nie na każdych włosach taki zabieg się sprawdzi, ale czy nie warto spróbować? Należy tylko pamiętać, aby nie nałożyć za dużej ilości olejku i aby nie u nasady włosów (bo mogą się za szybko przetłuścić po umyciu) i oczywiście aby dokładnie umyć włosy. Można olejek wetrzeć w skórę głowy i rozprowadzić na całej długości włosów, ale taki zabieg powinno się robić rzadko a nie przy każdym myciu głowy. Jeżeli po pierwszym takim zabiegu nie zauważycie różnicy to nie zniechęcajcie się, powtórzcie zabieg kilka razy a na pewno zauważycie rezultaty takiej pielęgnacji.


sobota, 27 grudnia 2014

Perłowe cienie – idealne na sylwestrowy makijaż



Nawiązując do jednego z poprzednich postów dotyczącego makijażu chciałam dzisiaj przedstawić cienie do powiek idealne do wykonania sylwestrowego makijażu. Niektóre z nas rzadko kiedy stosują perłowe cienie, czy cienie z drobinkami. Zazwyczaj na jakieś szczególne okazje jak na przykład zabawa sylwestrowa. Nie opłaca się wówczas inwestować w drogie markowe cienie, które będą używane raz może dwa razy w roku. Idealne wydają się być cienie polskiej produkcji.



Może opakowanie nie wygląda profesjonalnie (jest plastikowe, a napisy na nim i srebrne elementy się ścierają), ale cienie wydają się być bardzo dobre. Cena pudełeczka zawierającego 4 cienie jest niewysoka (poniżej 20 zł). Pudełeczko jest pomysłowe, gdyż zawiera 4 otwory, w których znajdują się aplikatory – pacynki oraz lusterko.





Ku mojemu zaskoczeniu (maluję się pędzlami) pacynkami tymi bardzo dobrze się rozprowadza cienie na powiekach. A cóż mogę powiedzieć o samych cieniach? Korzystając ze świątecznej atmosfery postanowiłam sobie wykonać taki świąteczny świetlisty makijaż. Okazało się, że makijaż przetrwał w idealnym stanie. Cienie dobrze przylegają do powieki, nie osypały się, a na załamaniach na powiece nic się nie zgromadziło. Jestem bardzo ciekawa, jak cienie sprawdzą się po całym dniu noszenia makijażu, gdyż moje cienie były na moich powiekach tylko przez 6 godzin. 
Plusem jest również to, że cienie są dobrze napigmentowane.
Cienie tej firmy dostępne są w różnych wersjach kolorystycznych.
Zaciekawiona producentem tych cieni znalazłam ich stronę internetową. Dla zainteresowanych podaję link: http://www.veronavpp.eu/

wtorek, 23 grudnia 2014

Piernik świąteczny



Witam !
Dzisiaj chciałam Wam troszkę opowiedzieć o jednym z moich ulubionych ciast, a mianowicie o pierniku. Piernik to jest takie ciasto, które głównie robione jest w okresie okołoświątecznym, zimą, gdy z chęcią delektujemy się łakociami pachnącymi korzennymi przyprawami i czekoladą.
Nie zawsze jednak mamy czas na zrobienie piernika z przepisu, od podstaw. W sytuacji, gdy nie mam czasu na robienie piernika z przepisu sięgam w sklepie po PIERNIK KĘTRZYŃSKI.




 Jest to ciasto, które znam od dzieciństwa i uwielbiam, choć jest z proszku. To jest mój wyjątek, gdyż wolę jednak robić ciasta z naturalnych składników, bez ulepszaczy i konserwantów, które są w niektórych produktach (ciastach, sernikach, babeczkach, itp.) z pudełek.
Na te święta zrobię piernik z polewą czekoladową, ale polewa będzie zrobiona z rozpuszczonej gorzkiej czekolady a nie z kupionego gotowca.
Piernik można przełożyć powidłami, czy też kremem, ale ja tym razem zostawię go bez żadnej masy w środku. Piernik jest bardzo prosty w przygotowaniu a smakuje wyśmienicie. Z piernika tego można zrobić torta piernikowego – przepis znajduje się na opakowaniu.
Opakowanie zawiera 750 g, tak więc ciasta jest sporo.



Do przyrządzenia piernika (oprócz ciasta w proszku znajdującego się w pudełku) potrzebna jest woda i olej. Można dodać trochę miodu i bakalii dla podkreślenia smaku, ale moim zdaniem nie jest to konieczne, ponieważ piernik jest bardzo smaczny i bez tego. Piernik Kętrzyński zawsze wychodzi. Uważam, że w toku szeregu przygotowań przedświątecznych i świątecznych dań można sobie pozwolić na przygotowanie szybkiego i pysznego ciasta (choć z proszku).


Smacznego!

Makijaż świąteczny



Witam wszystkich!

Święta tuż tuż. Każda z dziewczyn na pewno rozmyśla już nad świątecznym makijażem. Mnie makijaż świąteczny kojarzy się z elementami rozświetlenia, srebrzystym połyskiem na policzkach, jasnym cieniem na powiekach.

Jeżeli chcemy coś więcej niż rozświetlenie na policzkach przypominające taflę wody możemy użyć rozświetlacza z drobinkami. Ja posiadam rozświetlacz w kremie z INGLOTA i stosuję go na policzki, na które naniesiony mam już róż w kremie. 




Rozświetlacz trzeba nakładać umiejętnie i przy dobrym świetle, bo można uzyskać efekt przeciwny do oczekiwanego. Trzeba go dobrze rozprowadzić na twarzy, by nie wyszła nam jedna srebrna plama.





Jak widać na powyższym zdjęciu nieumiejętne nałożenie rozświetlacza nie wygląda zbyt dobrze. Niestety nie udało mi się zrobić zdjęcia przy prawidłowym nałożeniu rozświetlacza (aparat się zbuntował i nie chciał zrobić wyraźnego zbliżenia).
Produkt ten stosuję również pod łukiem brwiowym.
Zanim dokonałam zakupu tego rozświetlacza czytałam różne opinie na jego temat. Niektóre nie były pozytywne. Moim zdaniem wszystko zależy od tego do jakiego makijażu chcemy go użyć i jaki efekt chcemy osiągnąć. Do świątecznego czy sylwestrowego makijażu na pewno ten produkt się doskonale nadaje. Należy pamiętać, że rozświetlacz z drobinkami nie każdemu się podoba i nie na każdą okazję można go użyć w makijażu. Ponieważ jest to rozświetlacz też do ciała można go śmiało użyć na dekolt. Warto taki gadżet mieć w swoim kuferku kosmetycznym.
A Wy co o nim sądzicie?