wtorek, 30 września 2014

Mydła naturalne – mydła marsylskie (SAVON DE MARSEILLE)



Kontynuując temat mydełek naturalnych chciałam dziś przedstawić mydła marsylskie.
Już od dawna ciekawiły mnie mydła marsylskie. W końcu postanowiłam się wgłębić w temat. Skutkiem tego zainteresowania było kupno 3 mydeł marsylskich, wyprodukowanych we Francji,  których producentem jest firma Le Chatelard 1802. Ja mydełka kupiłam przez internet, ale wiem, że można je kupić w mydlarniach i sklepach zielarskich.
Kupiłam 1 mydełko 100 g naturalne, 1 mydełko 100 g  o zapachu róży i piwonii oraz mydło marsylskie 300 g z olejem arganowym. Mydła kupiłam na przetestowanie. Jeszcze ich nie używałam, ale po ich użyciu zaktualizuję post o moją opinię na ich temat.
Mydełka te zawierają 72 % olejów roślinnych i są przetestowane dermatologicznie. Data ważności wynosi 12 miesięcy od momentu otwarcia opakowania. Mydło o zapachu róży i piwonii jest wzbogacone o olejek ze słodkich migdałów.
Mydełka 100 g posiadają szeroki wachlarz zapachów. Dostępne są m. in. mydełka aloe-vera, ananas-mango, bez, cytrusy-zielona herbata, drzewo sandałowe, figa, figa-winogrono, jaśmin, karite (z dodatkiem masła karite), kwiat pomarańczy-zielona herbata, lawenda, limonka, malina-jagoda, marakuja, melon, miód, mleczko kokosowe, pomarańcza-cynamon, pomarańcza-grejfrut, i wiele innych.





Dostępne są też mydełka 125 g takie jak: o zapachu czekolady z dodatkiem masła shea, z dodatkiem czerwonej glinki i masła shea, z dodatkiem nasion guarany i masła shea, itd.
Natomiast mydła 300 g (te duże sześciany) oferowane są: o zapachu lawendy, z dodatkiem oleju arganowego (takie jak ja kupiłam), z dodatkiem oliwy z oliwek.

Według informacji podanych na stronie internetowej sprzedawcy mydła marsylskie mają następujące działanie: łagodzą podrażnienia, odżywiają i wygładzają, są hipoalergiczne – nie uczulają, idealne dla alergików i delikatnej skóry dziecka, polecane do mycia twarzy i higieny intymnej, nie wysuszają skóry, mają działanie bakteriobójcze, oczyszczające i antytrądzikowe. Ponadto stosowane są jako środek do prania, do odplamiania. Podano również, iż są to mydła polecane przez dermatologów w przypadku braku tolerancji na mydła z zawartością tłuszczów zwierzęcych a ponadto, że roztwór z mydła marsylskiego skutecznie odkaża rany.
Myślę, że warto zainteresować się mydłami marsylskimi z uwagi na ich delikatność i skład (oleje roślinne). Po przetestowaniu będę mogła coś więcej na ich temat powiedzieć i ocenić, czy są one lepsze od mydeł z Alterry, Białego Jelenia czy mydeł z Aleppo czy może porównywalne.
Na razie chciałam Wam tylko przedstawić możliwości jakie oferuje nam rynek mydeł naturalnych.

piątek, 26 września 2014

Mydła naturalne – SAVON D’ALEP (Z ALEPPO)



W poprzednim poście http://zaczarowanykuferekk.blogspot.com/2014/09/myda-naturalne-alterra-biay-jelen.html pisałam o mydłach naturalnych dostępnych w Rossmannie. Dzisiaj chciałam przedstawić mydła, które można kupić w sklepach zielarskich, mydlarniach oraz w internecie.

Mydło, którym się zainteresowałam i chciałam wypróbować jest mydło z Aleppo z 5 % oleju laurowego bio. Kostka, którą kupiłam ma 200 g i kosztowała 17,00 w sklepie internetowym.



Mydło składa się z oliwy z oliwek oraz oleju laurowego. Dokładny skład to: sodium olivate, sodium laurate, aqua, sodium hydroxide. Jak podano na opakowaniu 99,5 % wszystkich składników jest pochodzenia naturalnego, 79,4 % jest pochodzenia ekologicznego. Mydło nie posiada parabenów, konserwantów, oleju palmowego ani składników pochodzenia zwierzęcego.

Mydło posiada certyfikat ECCOCERT i jest testowane dermatologicznie.

Polecane jest do każdego typu skóry. Mydło z uwagi na swój skład a w szczególności olej laurowy – naturalny antybiotyk – oraz oliwę z oliwek ma mieć silne działanie antyseptyczne i mocno nawilżające, ma łagodzić problemy skórne jak łuszczyca czy trądzik. Ponadto z uwagi na zawartość witaminy E mydełko ma regenerować naszą skórę i opóźnić procesy starzenia się skóry.
Mydła z Aleppo posiadają różne stężenie oleju laurowego. Ogólna zasada głosi, że im większe problemy skórne tym lepszy będzie produkt o większym stężeniu oleju laurowego. Warto więc zacząć od mydła o najmniejszym stężeniem tego składnika, ponieważ może się okazać, że nie ma potrzeby używać mydła o dużym stężeniu oleju laurowego. Im większe stężenie tego składnika tym mydło jest droższe.
Mydło można używać do mycia całego ciała , włosów i jako delikatny środek piorący.



Zakupiłam to mydełko, choć nie mam skóry suchej, ale jestem bardzo ciekawa jego działania. Dlatego też wybrałam mydło o 5 % stężeniu oleju laurowego. Zależało mi też na tym aby mydło posiadało certyfikat.
Mydło jest wyprodukowane w Aleppo w Syrii. Należy je zużyć w ciągu 18 miesięcy od otwarcia.

środa, 24 września 2014

Mydła naturalne (Alterra, Biały Jeleń)



W poszukiwaniu dobrego, nie wysuszającego mydła postanowiłam zapoznać się z ofertą mydeł naturalnych. O niektórych słyszałam, inne znałam chociażby z Rossmanna. Na początek kupiłam mydełka z Alterry dostępne w Rossmannie o różnych zapachach. Ja postanowiłam kupić mydełko różane (mydło różane o zapachu róży z esencją z płatków róży), oliwkowe (czyste mydło z olejkami roślinnymi z oliwą z oliwek), drzewo sandałowe (mydło roślinne o zapachu drzewa sandałowego z ekstraktem z drzewa sandałowego). 





Wszystkie te mydełka (jak głosi informacja na opakowaniach) zawierają w 100% oleje roślinne, nie zawierają syntetycznych substancji konserwujących ani składników pochodzenia zwierzęcego oraz są przetestowane dermatologicznie. Gramatura mydełek to 100 g. Cena regularna w Rossmannie wynosi 2,49 zł. ale ostatnio była na nie promocja i kosztowały albo 1,49 albo 1,59 (nie pamiętam dokładnie). Mydełka wyprodukowane są w Niemczech.
Obecnie używam mydełka różanego i jestem z niego zadowolona, ponieważ bardzo dobrze się pieni, ślicznie pachnie i dobrze oczyszcza nawet cerę. Nie ma po nim uczucia ściągania. Zobaczymy jak się sprawdzą inne mydła z tej serii.

Przeglądając półki z mydłami w Rossmannie zauważyłam mydła zapachowe naturalne z Białego Jelenia. Ja kupiłam mydło: otręby pszenne, tj. hypoalergiczne mydło naturalne z otrębami Biały Jeleń. 


Wg opisu mydło przeznaczone jest do pielęgnacji skóry wrażliwej i skłonnej do podrażnień a zawarte w mydle otręby pszenne i ekstrakt z owsa mają oczyścić, wygładzić i odżywić naszą skórę. Mydło posiada badania dermatologiczne.
Jeszcze nie znam działania tego mydełka, ponieważ go nie używałam.
Na stronie: http://www.bialyjelen.pl/mydoa-twarde.html możemy zapoznać się z ofertą mydeł twardych tego producenta. Dodam, że z tej serii hypoalergicznych mydeł z której pochodzi mydło z otrębami pszennymi są do wyboru:
- mydło z bursztynem
- z ekstraktem z nagietka
- glicerynowe z ekstraktem z nagietka.
Mydełka mają gramaturę 100 g i zapakowane są w estetyczne twarde kartoniki . W Rossmannie są dostępne w cenie 4,99 zł. Ponadto na stronie znajdziemy wiele innych mydełek hypoalergicznych, np. z serii PREMIUM, BIO OMEGA, SKARBY ZIEMI.

piątek, 12 września 2014

Masło shea (karite)



Masło shea jest wytwarzane z nasion/orzechów rosnącego w Afryce drzewa Masłosza Parka.
Jest to składnik wielu kosmetyków, np. mydeł, kremów, balsamów. O kosmetyku składającego się z masła shea i różnych olejów pisałam w poście: http://zaczarowanykuferekk.blogspot.com/2014/01/zima-puka-do-drzwi.html
Masło jest bogate w kwasy tłuszczowe i witaminy, które to składniki powodują, że skóra jest dobrze nawilżona. Składniki zapobiegają utracie wody z organizmu, zapobiegają starzeniu się skóry, koją skórę i ją regenerują. Polecane do skóry wrażliwej, nie powoduje alergii i może być stosowane u dzieci i niemowląt.
Balsam z masłem shea i olejami (o którym pisałam w poście „zima puka do drzwi”) jest znakomity, dlatego też zaciekawiło mnie masło w czystej postaci.
Masło, które kupiłam jest nierafinowane. Pudełeczko ze 100 g masła kupiłam w sklepie zielarskim za 10,80 zł. Pudełko jest szczelnie zamknięte i żeby je otworzyć trzeba zerwać plastikowy pasek.



Na rynku dostępne jest masło shea rafinowane i nierafinowane. Czym się różnią?
Rafinacja to wg Wikipedii oczyszczanie substancji w celu nadania im odpowiednich właściwości, np. pozbawienia zabarwienia, poprawienia zapachu. Rafinacja może odbyć się za pomocą metod fizycznych (destylacja, ekstracja) lub chemicznych (działanie kwasami, zasadami).
Tak więc masła rafinowane oczyszczone są z określonego zapachu i koloru. Masło jest bardziej jednolite i kremowe. To nierafinowane ma dosyć nieprzyjemny zapach (jak dla mnie), składa się z kawałków różnej wielkości. Jak dowiedziałam się ze strony: http://masloshea.com.pl/jaka-jest-roznica-miedzy-surowym-maslem-shea-i-rafinowanym/ masło nierafinowane posiada więcej drogocennych składników, które podczas pewnych agresywnych metod rafinacji ulegają ograniczeniu. Wiele informacji na temat masła shea znaleźć można na stronie: http://masloshea.com.pl/.



Jaka jest moja opinia na temat masła shea nierafinowanego?
Masło dobrze się rozprowadza, bardzo dobrze nawilża, lecz przeszkadza mi jego zapach. Dlatego masło stosuję na dolne partie ciała, stopy, nogi. Myślę, że rafinowane masło będzie znakomite do stosowania na całe ciało, szczególnie szyję, dekolt, ręce, dłonie a nawet twarz (ponieważ jest bezwonne). Jeżeli zależy Wam na pięknym zapachu to polecam balsam z masłem shea, o którym pisałam w poście podlinkowanym na początku tego postu.

W internecie jest dużo sklepów, które oferują masło shea rafinowane i nierafinowane o różnej gramaturze i zróżnicowanych cenach, certyfikowane i bez certyfikatu. Które jest najlepsze, czy dokonując zakupu kierować się ceną? Od czego zależy cena masła? Tego nie wiem. Jeżeli ktoś ma wiedzę na ten temat to będę wdzięczna o informacje.

Masło shea zawiera szereg składników służących nawilżeniu i odmłodzeniu skóry. Czy tak rzeczywiście jest, czy widać efekty? O tym można się przekonać dopiero po jakimś czasie regularnego stosowania. A więc do dzieła!

środa, 3 września 2014

Farba do włosów COLOR & SOIN



Na rynku jest wiele farb do włosów o dużej rozpiętości cenowej. Którą wybrać? Czy kierować się ceną? Niestety wybór farby to bardzo indywidualna sprawa, ponieważ dla jednych bardzo dobra będzie farba za 15 zł. dla innych za 30 zł. Ostatnio wśród drogeryjnych farb pojawiły się farby bez amoniaku. Ja szukając farby bez amoniaku zdecydowałam się na zakup farby dostępnej w aptekach. Zdecydowałam się na farbę COLOR & SOIN po uprzednim zapoznaniu się z opiniami na jej temat w internecie oraz opisem sprzedawcy farb. COLOR & SOIN to trwała farba do włosów z ekstraktami roślin bez szkodliwego amoniaku, rezorcyny i parabenów. Wg opisu na opakowaniu farba została przetestowana w procesie kontroli dermatologicznej. 


Co ja sądzę o tej farbie?
Farba spełniła moje oczekiwania. Bardzo dobrze zabarwiła włosy.  Jedyne do czego mogę się przyczepić to to, że kolor wyszedł ciemniejszy niż na opakowaniu, ale jak wiemy nigdy nie mamy pewności jaki kolor wyjdzie na włosach po użyciu farby. Dlatego niestety trzeba eksperymentować z nowymi farbami w poszukiwaniu najlepszej dla nas. Kolor mnie jednak nie zniechęcił. Zauważyłam jedno: kolor na opakowaniu różni się od koloru z palety znajdującej się na stronie internetowej COLOR & SOIN i muszę powiedzieć, że wyszedł mi kolor taki jak na stronie a nie taki jak na opakowaniu. Nie mogę się wypowiedzieć na temat trwałości tej farby, ponieważ mam ją na włosach krótki okres czasu. Po miesiącu będę mogła coś więcej na ten temat napisać.





Ja kupiłam farbę w odcieniu 5 B, tj. brąz czekolada. 
Paletę kolorów, walory zdrowotne farby oraz wykaz aptek mających w swojej ofercie farby COLOR & SOIN znajdziemy na stronie internetowej: www.colorsoin.pl. Farba kosztuje w granicach 40 zł.
Polecam.